środa, 2 stycznia 2013

Ciach!

Stało się. Poszłam do fryzjera. I choć byłam u tego samego tym razem cięła mnie inna pani. Dawno nikt tak nie szarpał mi włosów przy czesaniu. Myslałam, że ściągnie mnie z krzesła :/

Fryzjerka wzięła moje włosy w rękę, pokazała 3-4cm, potwierdziłam i zaczęła ciąć...
Omal nie uciekłam kiedy zobaczyłam prawie 10cm włosy na podłodze.

Z całości poszło ok7 cm, natomiast prosiłam o cięcie w U, więc z brzegów ponad 10.

Miało być 3 i 5.

Zapuszczanie od września poszło sobie w las.

Z drugiej strony cieszę się, bo obcięta jest już prawie cała farbowana warstwa, zostały 3cm, które są lekko przesuszone, ale zdrowe.

Najbliższe cięcie za pół roku, a co:)
Chyba że będą prosiły o poprawkę.


Lekko odgniecione od warkocza, dwudniowe.
Mimo wszystko smutno mi... 

8 komentarzy:

  1. Ja również rok temu poczułam ten ból... Dlatego teraz sama się obcinam zarówno z długości jak i grzywkę. Naprawdę polecam, zaoszczędzisz pieniądze, czas, nerwy no i włosy ;P W necie jest pełno informacji, filmików jak ściąć włosy. Polecam poszukać pod tagiem: Feye's method. U Anwen masz jak pocieniować włosy (motoda 3 kucyków), a filmików o przycinaniu grzywki je youtube jest multum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzywkę zawsze podcinam sama, na długości czasem, ale zdecydowanie wolę kiedy robi to ktoś inny. 10zł mnie aż tak nie boli, porządne nożyczki zwróciłyby mi się za 3 lata:)
      Inna sprawa że nie cierpię cieniowanych włosów.

      Usuń
    2. Skoro wolisz jak ktoś cie obcina to ok ;) ja lubię sama podcinać bo mam satysfakcję i pewność, że spadnie tyle włosów ile chcę a nie połowa jak ostatnio...a mówiłam 5 cm!A co do nożyczek to po prostu muszą być ostre, ale można kupić w miarę fajnej cenie. Ja mam jeszcze cieniowane, ale schodzę z tego podcinając sobie tą całą metodą Feye na kształt U

      Usuń
    3. Ja najczęsciej wykożystuję M.:)
      On się chyba boi, że go skrzywdzę jak obetnie za dużo:)
      Od czasu do czasu wolę oddać się w ręce zawodowca:)

      Usuń
  2. No to powodzenia w zapuszczaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj miałam ostatnio to samo:( nie mówiąc o myciu chyba ze 3 razy szamponem nałożeniu mi jakiejś silikonowej odzywki na skórę głowy ??!! i do tego suszenie suszarka gorącym powietrzem:( niby zniszczone końcówki zostały ścięte ale teraz włosy wołają o nawilżenie:] nie lubię fryzjerów:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zapytała czy myć, prawie wrzasnęłam, że nie:)
      Ale mam w mieście taką, która nawet podcięcia końców na włosach do pasa się nie podejmie, jak ich wcześniej nie myje:(

      Usuń