środa, 22 maja 2013

Uuuu... Wracam i jeszcze bardziej nienawidzę fryzjera...

Taak, przede mną ostatni egzamin jutro, i wakacje. 

Szybciutko opowiem co u mnie i przechodzimy do rzeczy. 

Po pierwsze los jest złośliwy i siada mi komputer... Niestety nie wiem, kiedy padnie do końca, może więc nastąpić mała( albo i nie) przerwa. 

Po drugie jestem średnio zadowolona z moich matur. Tzn. wiem, że większośc się postuka, bo ponad 80% to super, ale niestety nie dla mnie i niewiele mi to daje :(

Po trzecie zrobiłam dla Was kilka fotek moich włosów, ale są już nieaktualne... Dlaczego? Bo poszłam do fryzjera podciąć końce, pierwszy raz od stycznia... Pani zaczęła od 3cm, potem okazało się, że jest krzywo i tak straciłam ponad 10... Cacy.. Zrobię nowe zdjęcia i dorzucę później, tymczasem sobie powspominajmy:/

Czerwona kreska to miejsce, do którego teraz sięgają... 





Nie jestem specjalnie szczęśliwa, chociaż emocje już ze mnie zeszły. Po wyjściu chciało mi się płakać. Mam w domu nożyczki, ale obiecałam sobie cięcie w czerwcu, toteż poszłam. I mam nauczkę..

Koniec jęków, od jutra zaczynamy porządne pisanie:)

Pozdrawiam Was ciepło
:*
Milka

27 komentarzy:

  1. chyba bym sie wsciekala jesli mi by tyle wlosow obciela....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej kolejny fryzjer skreślony z listy "moich"...

      Usuń
  2. Ja bym zgłosiła reklamacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reklamę jej zrobię na bank, ale włosów już nie odzyskam:(

      Usuń
  3. To powodzenia jutro :) Ja to bym się strasznie cieszyła z 80% heh
    Faktycznie sporo włosów Ci poszło... ;/ Ojjj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety dosłownie otrę się o wymarzone studia...
      Niektórzy mówią "włosy nie ręka... ", ale jak by nie było, rok zapuszczania w plecy...

      Usuń
    2. na jaki kierunek planowałaś pójść ?

      Usuń
    3. Pozwólcie, że przemilczę ok? :)
      Jeśli cudem się dostanę, to na pewno się pochwalę..

      Usuń
  4. tak to bywa,każdy z nas to przeżył :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dla kogoś, komu tak jak mnie brakowało kilku cm do wymarzonej długości to znacznie noleśniejsza strata...

      Usuń
  5. "końce"...fryzjerzy mają inne miary...joanna rzepa u mnie dobrze się sprawdziła przy zapuszczaniu. W tym miesiącu mam rekordowy przyrost, ale nie wiem po czym, bo bralam 4 cp dziennie, pilam szklankę pokrzywy, używalam wcierki agafji z papryczką chili i 2 razy w tygodniu maskę drożdzową na 1h :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mó przyrost to około 2,5cm, bez specjalnego wspomagania. Teraz, z większej ilości czasu, mogę sobie pozwolić na ostre przyspieszanie.

      A może to nie tyle kwestia pomocników co pory roku? Moje włosy latem szaleją nawet po 4-5cm bez pomocy:D

      Usuń
  6. też mam jutro ostatni. :)) gościówa! ponad 80<3 marzenie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsłabiej polski- uwielbiam strzelać w model...

      Usuń
  7. OMG- uciekać od takiego fryzjera ... Moja siostra (tez fryzjerka) az padła jak to jej przeczytałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie martw się-ja sobie spaliłam i straciłam ok.15cm na długości ,włoski odrosną,choć z drugiej strony wiem ,co czujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam i nie zazdroszczę... Jak na włosomaniaczkę przystało, masz już swoją nauczkę:D

      Usuń
  9. Popłakałabym się jakbym straciła tyle włosów .
    Prawda włosy nie ręka ale też boli jak się je straci :D
    Powodzenia jutro i w dostaniu się na wymarzone studia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę dziękować:) Mam nadzieję,że jutro to już tylko formalność...

      Usuń
  10. Zadźgałabym ją tępym nożem za to xd
    Biedne włoski, oby szybko odrosły!

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam to. Poszłam do fryzjera, bo chciałam skrócić wreszcie włosy. Okropnie mnie denerwowały i doszłam do wniosku, że już tylko nożyczki mogą je uratować. Powiedziałam, że chce mieć długość po łopatek, a ściachała mi urocza pani fryzjer włosy ledwo po ramiona. Myślałam, że ją zabije. Tym bardziej, że nie podobam się sobie w długich włosach. To było w lutym 25, a na dzień dzisiejszy dopiero mam włosy takie, jakie chciałam mieć. Na blogu umieściłam zdjęcia.
    Co z tego, że odrosły. Jak przyszłam do domu musiałam sobie je wyrównywać. Grzywkę miałam dosłownie wygryzioną. Szlag mnie wtedy trafił. Boję się iść do fryzjera teraz, a muszę, bo fryzurę mam bez kształtu.. ;\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na swoje szczęście zabroniłam jej tykać grzywki:)

      Usuń
  12. Ja aktualnie mam fryzurę na wiejskiego lovelasa z lat 70.
    Najgorsze jest to, że mogę obwiniać za ten stan tylko siebie, bo sama chciałam, żeby pani fryzjerka ścięła mi 5 cm.
    Nie spodziewałam się jednak, że moje (jak się okazuje) nieobliczalne włosy spłatają mi takiego okrutnego figla. ; (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak okrutne by to nie było-rozbawiłaś mnie:)
      Jesteśmy w podobnej sytuacji:)

      Usuń