sobota, 15 września 2012

Loczki, loczki... I po loczkach:(

Tak się składa, że mój fotograf uciął sobie wakacje. Zdjęcia są więc genialnymi:) samoróbkami... 
A co się stało z loczkami zaraz wyjaśnię:)

 Po pierwsze przy ostatnim myciu nie zmyłam oleju, nie bardzo chciałam Wam to pokazywać. Umyłam więc je jeszcze raz, tym razem bardziej w kierunku CG.  Oto efekt zaraz po myciu:



Jakąś godzinę po, kiedy były już bardziej suche, po nałożeniu odżywki b/s:



Nie użyłam żadnego stylizatora, bo było już strasznie późno i myślałam tylko o tym, żeby pójść spać... 
No i cóż...  CG daje efekty jak widać u góry. Pozostaje jeden problem.. Nienawidzę nierozczesanych włosów!!! Maltretowałam je, gniotłam, przeczesywałam paluszkami, aż nie wytrzymałam i rozczesałam grzebieniem z rzadkimi  ząbkami... Od mycia minął jeden dzień i w tym momencie wyglądają tak:



Lekka fala z wierzchu, za chwilkę się splączą i bardziej skręcą, od spodu loczki... 
Myję włosy zbyt rzadko by ich nie czesać, dostanę świra... No bo jak można  się nie czesać przez pięć dni?? Jakieś propozycje?

P.S. Zdjęcia to cudowna rzecz... Dopiero na nich widzę bejbiki ( przedostatnie foto) i gęstość. 10 cm obwodu jakoś mnie nie przekonuje, zdjęcie tak :D 
P.P.S. Zdjęcia przy sztucznym świetle, ale zaskakująco dobrze oddają rzeczywistość...

4 komentarze:

  1. O jakie bejbiki, faktycznie :) Kochane latają sobie bezwiednie :P
    Ja tam lubię mieć nierozczesane włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś otagowana: http://ciasteczkowy.blogspot.com/2012/09/tag-7-faktow-o-mnie.html :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW! Możesz myć włosy co 5 dni? Szczerze zazdroszczę! Aż mnie skręca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę:) Tylko grzywkę myję co 3, bo ciągle ją dotykam i przetłuszczam:)
      Prawdę mówiąc od kiedy porządnie dbam o włosy, tak rzadkie mycie czasem mi przeszkadza... Np. olejuję je tylko przed myciem, czyli w sumie raz w tygodniu:(

      Usuń