czwartek, 7 marca 2013

Mój włosowy koszmar, czyli o olejku GP + przypominajka rozdaniowa!

W ostatnim czasie wspominałam o tym, jak bardzo ucierpiały moje włosy podczas stosowania tego kosmetyku. Dzisiaj przybliżę Wam troszkę, dlaczego nie polubiłam się z tym olejkiem. Niestety, nie będzie zachwytów...






W składzie tego kosmetyku znajdziemy głównie coś nazwane tu dosłownie olejem warzywnym, potem ekstrakt z papryki, olejek łopianowy i konserwant. W praktyce więc, olejek łopianowy to dodatek do głównego składnika.

Olejek jest łatwo dostępny i dość tani, możemy go dostać np. w Naturze za około 6zł. 

Kolor jest lekko żółty, produkt w zasadzie bezzapachowy. 

Punkt najważniejszy czyli działanie. Efekty jego stosowania mogłyście podziwiać w ostatnich dwóch aktualizacjach. 

Początkowo stosowałam go na sklap. Wkrótce okazało się, że powoduje u mnie wypadanie włosów, toteż przestałam uzywac go w ten sposób. 

Podczas stosowania na długości zauważyłam początkowo ładne wygładzenie włosów.  Wkróce okazało sie, że jest też przesusz, włosy zaczęły się puszyć, straciły blask, zauważyłam sporo nowych rozdwojonych końców. Najlepiej o jego działaniu świadczy fakt, że wystarczyło jedno użycie oleju kokosowego, by włosy odżyły, a powrót do pełnej kondycji zajął im prawie miesiąc. 

Ten produkt zbiera bardzo skrajne recenzje, ja sama jestem na nie. Uważam, że warto dołożyć kilka złotych i kupić olej łopianowy z prawdziwego zdarzenia, naturalny. 

Przypominajka:
To już ostatnia szansa, by wziąć udział w ROZDANIU!!!

:* 
Milka


27 komentarzy:

  1. Dziwne. Pierwszy raz widzę negatywną opinię o tym olejku. U mnie ten olejek dale świetne rezultaty i nawet pojawiły się baby hair.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam takie na blogach, za nic nie pamiętam gdzie. Tym bardziej zazdroszczę efektów, bo masz tani, łatwo dostepny, a przede wszystkiem świetnie działający olej:)

      Usuń
    2. U mnie również efekty były bardzo pozytywne :)

      Usuń
  2. Mnie też ten olejek nie przypadł do gustu jeśli chodzi o jego działanie na skalp. Na włosy jest całkiem w porządku, ostatnio zużywam nielubiane oleje do serum, które duużo lepiej działa na włosy niż sam olej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęscie go wydenkowałam, a innych nielubianych o dziwo nie mam:) No może poza Alterrą, ale tę zużywam zgodnie z przeznaczeniem-do ciała.

      Usuń
  3. U mnie działał jedynie gdy używałam ampułek z rzepy które bardzo skutecznie zmniejszały przetłuszczenie. Bez nich używany z w.brzozową przerzedził mi masakrycznie włosy;//
    Więc też go nie lubię -choć przyspieszał mi odrobine porost.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przyspieszeniu się nie wypowiadam, za szybko przestałam uzywać go na skalp, poddałam się, bo nie chciałam zafundować sobie łysysch placków. Życzę szybkiego powrotu do gęstości:)

      Usuń
  4. Milka a jak go uzywałaś - tak jak zaleca producent? Bo ja mojego GP ze skrzypem nałożyłam raz na noc i mnie podrażnił, ale jak nakładałam góra na pół godzinki to efekt był świetny. Zrób swój olejek:) oliwa+łopian+skrzyp lub papryka:)3 tyg. o gotowe:) polecam, ja własnie robię olejek nagietkowy ze skrzypem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIgdy nie nakładam na noc oleju, moje włosy tego zwyczajnie nie cierpią, wypad gwarantowany. Próbowałam go różnie i to zdecydowanie nie jest to czego szukam:)
      Jesli chodzi o maceraty, przygotowuje je nie dla siebie, ja mam za dużo olejów, muszę je pozuzywać i wtedy będe prowadzić eksperymenty na sobie:)

      Usuń
  5. Chce ten Olejek ale nigdzie nie moge go dorwac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie był na niego taki szał, że zaraz po dostawie półka pusta:D
      Powodzenia:)

      Usuń
  6. Stosowałam go na skalp, ale jakoś z lenistwa przestałam ;) teraz czasami stosuję na długość, ale nigdy solo, więc trudno mi go ocenic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenistwo to też mój wróg, we wszystkich kategoriach poza jedną-włosy:D

      Usuń
  7. ciekawe....planowałam go zakupić, ale chyba się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak działają inne wersje, wiem na pewno,że butelka czystego łopianowego kosztuje 14zł. To chyba lepszy pomysł...

      Usuń
  8. Nie znam go, ale dzięki za przestrogę.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbować zawsze można, ja się na to nie piszę drugi raz:D

      Usuń
  9. Ile głów, tyle odczuć. To,co jednym pasuje, innym może mocno zaszkodzić. Tak jest z olejami, kremami do twarzy, podkładami etc. Szkoda, że u CIebie on nie zdał egzaminu,ale nie ma co się męczyć i dawać mu kolejne szanse, jak faktycznie włosy reagują źle :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam ale raczej się nie skuszę... nie ma co ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam olejek w wersji ze skrzypem i również żałuję zakupu, nie lubię go. stosowany na skalp nie działa, a na długość puszy włosy. zostało mi go jeszcze dużo i nie mam pomysłu na to, jak go zużyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jak kolezanki wyżej, zmieszaj z innym i sprawdzi się lepiej? Na inne olejki znalazłabym zastosowanie, na tę mieszankę nie widzę innego pomysłu niż w słosy:(

      Usuń
  12. Zapraszam serdecznie na pierwsze moje blogowe rozdanie ;) http://agata-aga92.blogspot.com/2013/02/pierwsze-blogowe-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  13. rany aleś mnie wystraszyła, a ja go niedawno kupiłam i teraz nie wiem czy używać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez paniki:D Jak widzisz ile głów tyle odczuć, dziewczyny wyżej sobie chwalą:) Niewiele tracisz jeśli się nie sprawdzi:)

      Usuń
  14. nigdy go nie stosowałam i jestem ciekawa co by zdziałał na moich sucharkach

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam go i jestem z niego akurat zadowolona:) Napisałam o nim pozytywną recenzje więc czytając Twoją byłam trochę zszokowana. No ale nie wszystko na każdego działa tak samo.

    OdpowiedzUsuń