środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie wyzwań grudniowych i postanowienia styczniowe

Witam Was serdecznie pierwszego dnia nowego roku. Mam nadzieję, że sylwester upłynął Wam inaczej niż mnie, bo choć nie był klapą, to nikomu nie życzę kończyć roku pogrzebem bliskiej osoby.

W blogosferze zawrzało od postów postanowieniowych. Nie będę gorsza i dodam swoje trzy grosze, jednak nie będę planować na zapas. Życie zmienia się bardzo szybko i obawiam się, że w grudniu moje styczniowe postanowienia mogą być nieadekwatne do rzeczywistości.

Na wstępie muszę powiedzieć, że jestem nieco podłamana swoją realizacją planu na grudzień. Z drugiej strony jestem też z siebie dumna, bo wykonałam plan ponad normę spoza listy. Takie małe coś za coś.

Zacznę od posumowania blogowego. Obiecałam sobie napisać 8 postów i niestety poległam. W grudniu stworzyłam dokładnie połowę z nich, toteż plan przechodzi na kolejny miesiąc.

Jeśli chodzi o część fit to wyzwanie skakankowe mnie zjadło. Drugiego dnia załatwiłam sobie kontuzję, która wykluczyła mnie ze skakania na tydzień, po czym złapałam wirusówkę. Skakanie przy mdłościach specjalnie mnie nie kusiło:D

Mimo to byłam dzielna, jeśli chodzi o jogę, Trzy razy w tygodniu uznaję za wyrobione a nadto:
Przełamałam się i zapisałam na zajęcia z jogi. Niestety odbywają się ledwie raz w tygodniu, ale mimo to dają mi dużo wiedzy, którą mogę potem wykorzystać w domu. 
Oprócz tego wybrałam się do jednego z klubów fitness i wykupiłam karnet na zajęcia. Dwa razy w tygodniu chodziłam na pilates, i również te zajęcia podobają mi się.


Przejdźmy więc do postanowień na styczeń:

Blog:
1. Dodam 8 postów na bloga. Nie wyznaczam tematów, bo pomysły zmieniają mi się bardzo dynamicznie:)

Fitness:
2. Ponownie spróbuję swoich sił w wyzwaniu skakankowym u Różowej Klary. W tym miesiącu skaczemy po Australii i Oceanii. Biorę się za wersję podstawową bo obawiam się, że w rozszerzonej mogę odnowić kontuzję. W wersji basic jest to ok. 480 skoków dziennie, a w rozszerzonej 840.





3. Po raz kolejny kupię karnet na jogę i zajęcia w klubie fitness. 
4. W tym miesiącu przynajmniej raz przełamię się i spróbuję zajęć Power Dumbell lub TBC. 
5. Przetestuję przynajmniej 10 treningów jogi z kanału Psyhe Truth
6. Zrealizuję 30 dniowe wyzwanie na brzuch oraz na pośladki z bloga Fitness Mam. Brzuch, choć ładnie wygląda, jest najsłabszą częścią mojego ciała. Ćwiczenia na tę część sprawiają mi najwięcej trudności. 

Uroda:
7. Przynajmniej dwa razy w tygodniu będę balsamować ciało. Nie znoszę tego robić, a wiem, że muszę. 
8. Cztery razy zrobię maseczkę na twarz. Kolejne kosmetyczne lenistwo... 
9. Ograniczę budżet kosmetykowy do 50zł. 

Inne: 
10. Oddam wreszcie te przeklęte książki do biblioteki... Postawiłam je już przy dzwiach, bo skleroza mnie zabija... 
11. Nadal będę odkładać pieniążki do skarbonki, a moim sposobem podzielę się na blogu:)

Plan sprecyzowany, teraz pozostało brać się do pracy:)
Zapraszam Was również do podjęcia fit wyzwań, jeżeli tworzyłyście takie posty podzielcie się nimi na dole. Chętnie zajrzę:)

Pozdrawiam ciepło
Milka


4 komentarze:

  1. ja mam postanowienie na ten rok, aby więcej się ruszać, zobaczymy jak to wyjdzie ;)
    powodzenia w wypełnianiu Twoich planów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się maksymalnie skonkretyzować swoje postanowienia, wtedy łatwiej idzie mi ich dotrzymywanie:)

      Usuń
  2. W zeszłym roku miałam problem z oddawaniem książek, ale obiecałam sobie, że w tym roku nie przetrzymam ani jednej książki!

    Trzymam kciuki za realizację:)
    I cieszę się, że będziesz skakać i w tym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na rozdanie ! :) http://inszaworld.blogspot.com/2013/12/konkurs-swiateczno-noworoczny.html

    OdpowiedzUsuń