Woaa...
I tak oto powstaje post o tym, jak ograniczyłam wypadanie włosów.
Zaznaczam, że jest bardzo spontaniczny, to tylko garstka luźnych spostrzeżeń.
1. Wrzuciłam na luz. Na początku strasznie się przeraziłam, pobiegłam do sklepu i kupiłam wszystko, co polecali. Nie pomogło, więc jeszcze bardziej się zestresowałam. I tak błędne koło, stres, bo wypad->wypad->stres, bo wypad... Kiedy oduściłam, zaczęłam na chłodno kalkulować. I odkryłam co moim włosom nie służy.
2. Przede wszystkim okazało się, że moje kłaki bardzo nie lubią, kiedy nakładam na sklap olej na całą noc. Wychodzą wtedy popływać w wannie. Lekarstwo jest proste-olejować skalp na nie więcej niż godzinę. Co jeśli nasza skóra głowy potrzebuje nawilżenia, a my chcemy przyspieszyć porost? U mnie jest tak, że spokojnie mogę nałożyć na noc maskę (oczywiście o odpowiednim składzie), ostatnio namiętnie używałam drożdżowej Babuszki Agafji, może to być też Bingo z ziołami czy drożdżowa, lub nawet nawilżająca odżywka:) Może się tu też sprawdzić kremowanie skalpu. Nadmierne przesuszenie również bywa przyczyną wypadania.
3. Ostrożnie z wcierkami. Sięgnęłam po Seboradin i spotęgował u mnie wypad. Odstawiłam go i wróciłam po tygodniu-zaczął spełniać swoje zadanie. Włosie miało gorszy dzień, być może skalp był podrażniony. Jeśli produkt nam nie służy, nie warto ryzykować. Odłóż, zamień na co innego, a po czasie spróbuj wrócić. Może pomoże?
4. Zwróć uwagę na nietypowe składniki, które stosujesz. Może jesteś uczulona? Pisałam Wam jakiś czas temu o olejku miętowym jako sposobie na porost. W małym stężeniu mi nie szkodzi. W większym najpierw jest swędzenie, a potem wypadanie. Teraz używam go jako dodatku np. do wcierki czy szamponu, ale w niewielkiej ilości.
5. Zastanów się jak często myjesz włosy. Czy są już wtedy tłuste, czy po prostu nieświeże. Przetrzymywanie włosów faktycznie pomogło mi w walce z przetłuszczaniem dawno temu, ale może powodować zwiększone wypadanie, szczególnie jeśli na takie brudne włosy nałożymy olej. Jeśli myjesz włosy co kilka dni, bez paniki, jeśli wypada ich sporo, to normalne. Zdjęcie u góry przedstawia odpływ po myciu drugiego dnia. Gdyby był to trzeci/czwarty włosów byłoby więcej, co najmniej kilkadziesiąt.
6. Poszukaj swojego sposobu. U mnie przciw wypadaniu genialnie sprawdza się nafta kosmetyczna. Wcieram ją przed myciem na pół godziny w sam skalp, efekty-patrz zdjęcie:)
7. Unikaj wysokich upięć i kucyków. Od kiedy moje cebulki znacząco się wzmocniły, mogę je już nosić bez większych strat i przede wszystkim ogromnego bólu. Wczesniej z takiego "kitka" wręcz się sypało.
8. Jeśli przy myciu zaczyna mi wypadać więcej włosów niż zwykle-sięgam po szampon z SLS. Oczyszczenie pomaga mi odzyskać świeżość włosów i przy okazji odciąża cebulki.
9. Czasem lekarstwem na wypadanie okazuje się podcięcie włosów. Może się okazać, że włosy, które nie są sprężyste, za bardzo ciążą naszym cebulkom. Zazwyczaj wystarczy centymetr, by poczuć ogromną różnicę:)
10. Zrób badania krwi. U mnie wypad = za niskie żelazo. Ja już to wiem i od razu reaguję. Sprawdź czy Tobie czegoś nie brak, może to na przykład wina hormonów? O sposobach na utrzymanie żelaza w ryzach pisałam tu.
Odsyłam Was również do tegorocznego zestawienia produktów, które mnie wspomagały: Zestaw ratunkowy
:*
Milka
u mnie olej na skalp najwyżej pół godzinki, raz zostawiłam na noc i moje włosy podczas mycia urządziły sobie wyścigi: kto pierwszy wpadnie do wanny;/
OdpowiedzUsuńMam to samo:)
UsuńChciaż z każdym kolejnym nowym olejem jeden raz próbuję. Być może kiedyś znajdzie się taki, który nie spowoduje wypadu?
Zgadzam się z niektórymi podpunktami: olej na noc to u mnie też mega wypad. Przetłuszczone włosy- wypad. Stres...wypad.
OdpowiedzUsuńWłosy to marudne istoty, ciągle znajdują sobie powód, żeby wyjść:)
UsuńJeejku, nawet nie wiesz ile mi pomogłaś tym postem...
OdpowiedzUsuńDziękuję!
I polecam swój blog, jestem "nowa" wśród włosomaniaczek i miło mi, że mogę się od Ciebie uczyć :)
http://jaimojewlosy.blogspot.com/
Cieszę się, że sie przydał, to dla mnie duży komplement:)
UsuńMi trudno powiedzieć, ponieważ kiedy aplikuje olej na włosy to jest to dzień 2-3 od ostatniego mycia, więc wiadomo, że tych włosów będzie trochę więcej wypadać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak:)
UsuńZ tym przetłuszczaniem włosów i u mnie się sprawdza. Jeśli myję codziennie lub co dwa dni to mniej włosów wypada. Jeśli rzadziej - więcej.
OdpowiedzUsuńDzisiaj podczas mycia miałam bardzo niemiłą niespodziankę - wypadło więcej niż kiedykolwiek.
Powód? Wczoraj nałożyłam olej na skalp i zostawiłam na noc. Nigdy wcześniej nie olejowałam skalpu. Wczoraj wyjątkowo nałożyłam olej bo dodałam go do mgiełki. I od razu taki wypad :=/
Kilka razy tak spróbowałam, zupełnie się z Tobą zgadzam:)
UsuńJa już się boję co będzie na przełomie wiosna/ lato. Zawsze mi lecą garściami.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale u siebie nie widzę takich okresów. Wypadają bez żadnej reguły, jak mają gorszy tydzień/miesiąc.
UsuńMi włosy przestały lecieć wraz z końcem zimy;)
OdpowiedzUsuńMoim przeszło po miesiącu, na poczatku chyba były w szoku:)
Usuńteż mam niedobór żelaza;/ no i teraz przy suplementach jest nieco lepiej.
OdpowiedzUsuńWarto pomyslec jak podbudować zelazo, suplementy z żelazem mają mnóstwo skutków ubocznych przy długotrwałym stosowaniu.
UsuńO nafcie nie słyszałam - na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńU mnie wypadanie nasiliła wcierka Radical przeciw wypadaniu włosów (o ironio..). Wracałam do niej kilka razy i zawsze efekt ten sam.
To takie częste, a takie bez sensu. Znam mnóstwo przypadków, że produkt przeciw wypadaniu tylko je potęgował...
UsuńBardzo pomoce rady :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńO tak olej na skalp na dłuuugi czas =wypadanie ( u mnie GP)
OdpowiedzUsuńJJednak Khadi na 2 h nawet 3, nie wzmagał wypadania :))
Khadi czeka aż go kupię... Marzy mi się baardzo...
UsuńZostałaś przeze mnie otagowana ;) po szczegóły zapraszam do mojej najnowszej notki, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńoj z tym unikaniem upięć i kucykami to będzie ciężko :-( , ciekawa notka :-))
OdpowiedzUsuńpiszę tutaj, bo meila znaleźć nie mogę - PACZUSZKA DOTARŁA!
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo za życzenia i coś na ząb! :)
Będe miała do Ciebie jeszcze pytanie, ale to jak będe miała przed sobą(zostaly u babci) te włosowe łakocie. ;)
Buziaki!
U mnie hormony zrobiły spustoszenie, zapychałam odpływ od jednego mycia głowy. Wciąż mam z tym problemy, ale jest duuuużo lepiej niż jeszcze rok-dwa lata temu.
OdpowiedzUsuńNa szczęście problemów z hormonami nie mam :)
Usuń