Szybciutko opowiem co u mnie i przechodzimy do rzeczy.
Po pierwsze los jest złośliwy i siada mi komputer... Niestety nie wiem, kiedy padnie do końca, może więc nastąpić mała( albo i nie) przerwa.
Po drugie jestem średnio zadowolona z moich matur. Tzn. wiem, że większośc się postuka, bo ponad 80% to super, ale niestety nie dla mnie i niewiele mi to daje :(
Po trzecie zrobiłam dla Was kilka fotek moich włosów, ale są już nieaktualne... Dlaczego? Bo poszłam do fryzjera podciąć końce, pierwszy raz od stycznia... Pani zaczęła od 3cm, potem okazało się, że jest krzywo i tak straciłam ponad 10... Cacy.. Zrobię nowe zdjęcia i dorzucę później, tymczasem sobie powspominajmy:/
Czerwona kreska to miejsce, do którego teraz sięgają...
Nie jestem specjalnie szczęśliwa, chociaż emocje już ze mnie zeszły. Po wyjściu chciało mi się płakać. Mam w domu nożyczki, ale obiecałam sobie cięcie w czerwcu, toteż poszłam. I mam nauczkę..
Koniec jęków, od jutra zaczynamy porządne pisanie:)
Pozdrawiam Was ciepło
:*
Milka
chyba bym sie wsciekala jesli mi by tyle wlosow obciela....
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej kolejny fryzjer skreślony z listy "moich"...
UsuńJa bym zgłosiła reklamacje ;)
OdpowiedzUsuńReklamę jej zrobię na bank, ale włosów już nie odzyskam:(
UsuńTo powodzenia jutro :) Ja to bym się strasznie cieszyła z 80% heh
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo włosów Ci poszło... ;/ Ojjj.
Ja niestety dosłownie otrę się o wymarzone studia...
UsuńNiektórzy mówią "włosy nie ręka... ", ale jak by nie było, rok zapuszczania w plecy...
na jaki kierunek planowałaś pójść ?
UsuńPozwólcie, że przemilczę ok? :)
UsuńJeśli cudem się dostanę, to na pewno się pochwalę..
tak to bywa,każdy z nas to przeżył :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla kogoś, komu tak jak mnie brakowało kilku cm do wymarzonej długości to znacznie noleśniejsza strata...
Usuń"końce"...fryzjerzy mają inne miary...joanna rzepa u mnie dobrze się sprawdziła przy zapuszczaniu. W tym miesiącu mam rekordowy przyrost, ale nie wiem po czym, bo bralam 4 cp dziennie, pilam szklankę pokrzywy, używalam wcierki agafji z papryczką chili i 2 razy w tygodniu maskę drożdzową na 1h :)
OdpowiedzUsuńMó przyrost to około 2,5cm, bez specjalnego wspomagania. Teraz, z większej ilości czasu, mogę sobie pozwolić na ostre przyspieszanie.
UsuńA może to nie tyle kwestia pomocników co pory roku? Moje włosy latem szaleją nawet po 4-5cm bez pomocy:D
też mam jutro ostatni. :)) gościówa! ponad 80<3 marzenie:(
OdpowiedzUsuńNajsłabiej polski- uwielbiam strzelać w model...
UsuńOMG- uciekać od takiego fryzjera ... Moja siostra (tez fryzjerka) az padła jak to jej przeczytałam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że masz komu zaufać:)
UsuńNie martw się-ja sobie spaliłam i straciłam ok.15cm na długości ,włoski odrosną,choć z drugiej strony wiem ,co czujesz.
OdpowiedzUsuńCzytałam i nie zazdroszczę... Jak na włosomaniaczkę przystało, masz już swoją nauczkę:D
UsuńPopłakałabym się jakbym straciła tyle włosów .
OdpowiedzUsuńPrawda włosy nie ręka ale też boli jak się je straci :D
Powodzenia jutro i w dostaniu się na wymarzone studia :)
Nie będę dziękować:) Mam nadzieję,że jutro to już tylko formalność...
UsuńZadźgałabym ją tępym nożem za to xd
OdpowiedzUsuńBiedne włoski, oby szybko odrosły!
Dobrze powiedziane:D
UsuńZnam to. Poszłam do fryzjera, bo chciałam skrócić wreszcie włosy. Okropnie mnie denerwowały i doszłam do wniosku, że już tylko nożyczki mogą je uratować. Powiedziałam, że chce mieć długość po łopatek, a ściachała mi urocza pani fryzjer włosy ledwo po ramiona. Myślałam, że ją zabije. Tym bardziej, że nie podobam się sobie w długich włosach. To było w lutym 25, a na dzień dzisiejszy dopiero mam włosy takie, jakie chciałam mieć. Na blogu umieściłam zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCo z tego, że odrosły. Jak przyszłam do domu musiałam sobie je wyrównywać. Grzywkę miałam dosłownie wygryzioną. Szlag mnie wtedy trafił. Boję się iść do fryzjera teraz, a muszę, bo fryzurę mam bez kształtu.. ;\
Na swoje szczęście zabroniłam jej tykać grzywki:)
Usuńdługie sa ;)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam fryzurę na wiejskiego lovelasa z lat 70.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że mogę obwiniać za ten stan tylko siebie, bo sama chciałam, żeby pani fryzjerka ścięła mi 5 cm.
Nie spodziewałam się jednak, że moje (jak się okazuje) nieobliczalne włosy spłatają mi takiego okrutnego figla. ; (
Jak okrutne by to nie było-rozbawiłaś mnie:)
UsuńJesteśmy w podobnej sytuacji:)