Nowy aparat przyjechał do mnie w piatek, a teraz czeka tylko na nieco ładniejszą pogodę, by dać się lepiej poznać.
A teraz do rzeczy:
Po pierwsze pracuję nad swoim ciałem. Po treningach z Mel B, wiem już, że chociaż prowadząca przypadła mi do gustu i ćwiczenia są skuteczne, to jednak za mało mi zmian poziomu trudności:)
Dlatego biorę udział w skakankowym wyzwaniu u Różowej Klary.
W grudniu będę skakać po USA, natomiast Europę z listopada zamierzam nadrobić w terminie bliżej nieokreślonym:)
Zapraszam i Was, przyłączcie się:)
Co jeszcze czeka na mnie?
Tym razem szukam czegoś bardziej relaksującego niż Mel B. Nie chcę się wyżywać a bardziej relaksować, toteż stawiam na jogę. Nie będę trenować z jedną osobą, a na bazie tego, co już umiem, będę komponować swoje własne sekwesncje:) Podobnie jak wcześniej- min 3 razy w tygodniu, choć z jogą jest łatwiej, bo mini treningi można sobie urządzać np. przy komputerze- jak ja teraz:D
I jeszcze moje prywatne wyzwanie blogowe:)
Chciałbym w tym miesiącu napisać min 8 postów. Dwa razy w tygodniu to chyba optymalna liczba, biorąc pod uwagę moje możliwości czasowe.
Będzie tu:
-denko z ostatnich miesięcy
-kawałeczek mojej kosmetycznej kolekcji
-parę recenzji produktów z ostatniego spotkania blogerów
-tag
-relacja z mojej tegorocznej walki z wypadaniem włosów
Mam nadzieję, że uda mi się sprostać wszystkim wyzwaniom. Was również zachęcam do konretyzowania swoich celów, to naprawdę dodaje motywacji:)
Pozdrawiam ciepło:)
Milka
Trzymam kciuki aby udało ci się zrealizować wszystkie cele :)
OdpowiedzUsuńDzięki, przyda się:)
UsuńCieszę się, że nasze grono skaczących się powiększa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jogę!
Ja bym chętnie poskakała na skakance ale w bloku to jest kłopotliwe, sąsiedzi by mnie chyba zlinczowali :P
OdpowiedzUsuń